niedziela, 26 października 2008

"Coś pożyczonego" Emily Giffin


- Tak - mówię w końcu, nieco skruszona. - Tęsknię za nią. Nic na to nie poradzę.
Kiwa głową, jak gdyby rozumiał. Zastanawiam się, dlaczego mnie jej brakuje, a Deksowi nie. Może dlatego że ja znałam ją znacznie dłużej. A może chodzi o samą naturę przyjaźni i intymnego związku. Tworząc z kimś związek, masz świadomość, że to może się skończyć. Możecie się od siebie oddalić, spotkać kogoś innego albo po prostu się odkochać. Jednak przyjaźń nie jest grą o wszystko albo nic i dlatego zakładasz, że będzie trwała wiecznie, zwłaszcza jeśli to stara przyjaźń. Traktujesz jej trwałość jako coś oczywistego i może właśnie to stanowi o jej wartości.

środa, 15 października 2008

"W imię miłości" Jodi Picoult


Jakimi słowami wyjaśnić, że życie, które się wiodło wczoraj, ma się już nijak do dzisiejszego życia? Jak opisać okropieństwo, które w ogóle nie ma prawa zaistnieć? W swojej pracy zasłaniałam się zawsze żargonem prawniczym - penetracja, molestowanie, uwarunkowania wiktymologiczne - ale żadne z tych słów nie jest tak autentyczne, tak raniące do żywego jak zdanie: Ktoś zgwałcił mojego syna.

Nie osadzaj mnie, chciałabym powiedzieć. Nie osądzaj, póki nie spojrzysz na świat z mojej obecnej perspektywy. Jesteśmy w takim stopniu silni i nieugięci, w jakim pozwalają nam na to nasze najdrobniejsze słabości, a one potrafią być doprawdy niewyobrażalnie małe - jak długość rzęsy śpiącego dziecka czy obwód niemowlęcej rączki. Życie ludzkie może w mgnieniu oka ulec zmianie; również w mgnieniu oka, jak się okazuje, mogą lec w gruzach najbardziej niezłomne zasady.

wtorek, 14 października 2008

"Katedra w Barcelonie" Ildefonso Falcones


Kołyszący się tłum spychał konsula, otoczonego przez rajców i cechmistrza bastaixos, to na jedną, to znów na drugą stronę placu. Hałas ogłuszył go i przeniknął do głębi. Miał przed sobą coraz to nowe twarze. Kolana się pod nim ugięły. Spojrzał w górę, ale zobaczył tylko gąszcz wycelowanych w niebo kusz, mieczy i sztyletów, unoszących się i opadających w rytm okrzyków host... Zrobiło mu się słabo. Nagle gdy osuwał się już na rajców, zamajaczyła mu przed oczyma mała kamienna figurka falująca w morzu kusz (...) jego Madonna znów się do niego uśmiechała. Arnau przymknął oczy i pozwolił się nieść rajcom.

"Złodziejka książek" Markus Zusac

Ludzie twierdzą, że nazistowskie Niemcy były produktem antysemityzmu, nadgorliwego przywódcy, zakompleksionych bigotów, ale do niczego by to nie doprowadziło, gdyby Niemców nie łączyła jedna, wszechogarniająca namiętność palenie. Niemcy uwielbiali palić rzeczy. Sklepy, synagogi, Reichstagi, domy, dokumenty, zwłoki, no i oczywiście książki.


Zmuszony jestem pracować bez końca, bo choć nie dotyczy to wszystkich ludzi, dotyczy absolutnej większości - śmierć nie czeka na nikogo, a jeśli czeka, to niezbyt długo
.

Trzeba przyznać, że podczas wszystkich lat rządów Fuehrera nikt nie służył mu bardziej lojalnie niż ja. Ludzie nie mają tyle serca. Działają linearnie, ja zaś krążę po okręgu, wykorzystując swą nieskończoną zdolność pojawiania się we właściwym miejscu o właściwej porze. W rezultacie widzę, co w ludziach jest najlepszego i najgorszego. Widzę ich brzydotę i piękno i zastanawiam się, jak to możliwe, że te dwie rzeczy tak mocno ze sobą współistnieją. Ludzie mają jednak coś, czego im szczerze zazdroszczę. Maja dość rozumu, by umierać.

piątek, 10 października 2008

"Sztuka bycia Elą" Johanna Nilson














Jest noc, ja nie śpię. Myślę o ciele. O ciele mężczyzny. Przy moim. Nie wolno mi tak myśleć. Nie wolno tęsknić. Tęsknota jest okrutna. Tęsknota jest reklamą, która nie dotrzymuje obietnic. Związek oznacza wysiłek. Trzeba iść na kompromis. Chcę żyć. Dzika, wolna, szalona. Bez obietnic, które okażą się nic niewarte. Które mnie usidlą. Dadzą fałszywe poczucie bezpieczeństwa.