wtorek, 14 października 2008

"Złodziejka książek" Markus Zusac

Ludzie twierdzą, że nazistowskie Niemcy były produktem antysemityzmu, nadgorliwego przywódcy, zakompleksionych bigotów, ale do niczego by to nie doprowadziło, gdyby Niemców nie łączyła jedna, wszechogarniająca namiętność palenie. Niemcy uwielbiali palić rzeczy. Sklepy, synagogi, Reichstagi, domy, dokumenty, zwłoki, no i oczywiście książki.


Zmuszony jestem pracować bez końca, bo choć nie dotyczy to wszystkich ludzi, dotyczy absolutnej większości - śmierć nie czeka na nikogo, a jeśli czeka, to niezbyt długo
.

Trzeba przyznać, że podczas wszystkich lat rządów Fuehrera nikt nie służył mu bardziej lojalnie niż ja. Ludzie nie mają tyle serca. Działają linearnie, ja zaś krążę po okręgu, wykorzystując swą nieskończoną zdolność pojawiania się we właściwym miejscu o właściwej porze. W rezultacie widzę, co w ludziach jest najlepszego i najgorszego. Widzę ich brzydotę i piękno i zastanawiam się, jak to możliwe, że te dwie rzeczy tak mocno ze sobą współistnieją. Ludzie mają jednak coś, czego im szczerze zazdroszczę. Maja dość rozumu, by umierać.

Brak komentarzy: